Promocja!

Kalendarz 2024 r. – rozmiar A3

49,00 65,00 

W dzisiejszych czasach człowiek jest mocno zabiegany, a czas płynie nieubłaganie. Jedną z metod by nad nim zapanować jest kalendarz.

Bo właśnie w nim możemy notować różne rocznice, wizyty u specjalistów, wszelkie daty, które warto zapamiętać.

Mając taki „notatnik” już nam nie umknie to co istotne. W kalendarzu można znaleźć zdjęcia z kilku lat mojej działalności.

SKU: Brak danych Kategoria: The lowest price ( 21 listopada 2024 ): 49,00 

Opis

Na stronach można zobaczyć:

Okładka – widok na góry z Sarniej Skały, w okolicach Zakopanego.

Styczeń – chatka w pobliżu drogi do Morskiego Oka. Znaleziona przez przypadek, ale to co przypadkiem się wydaje, często przypadkiem nie jest.

Luty – ulica Kanonicza w Krakowie, na zdjęciu kreowanie świetlistych „duszków” parasola.

Marzec – tych kwiatów nie trzeba chyba przedstawiać, to wspaniała, pełna nadziei roślina, która przychodzi z pierwszymi wiosennymi roztopami.
Radość w sercu się pojawia, że już niedługo ciepło słońca będzie częstym gościem.

Kwiecień – mówią że fizycy do tej pory zastanawiają się jak to jest możliwe, że trzmiele latają. Ale one sobie z tego nie zdają sprawy, po prostu robią swoje.

Maj – to chyba najbardziej „soczysty” miesiąc w roku, wszystko pięknie rośnie, po zimie większość roślin i stworzeń wyczekuje majowego zachwytu oraz ciepła.

Czerwiec – pracowity pajączek, który misterną pracą pokazuje, że warto dążyć do celu, mimo że czasem jest pod górkę.

Lipiec – łąki kwiatowe to wdzięczny temat. Przy dobrych warunkach może każdego zachwycić. A mnogość „cudów” zachwyca, jeśli tylko się zatrzymamy.

Sierpień – na zdjęciu widoczny jest wschód słońca na Malcie, a konkretnie nad Marsaskala.

Wrzesień – zachwycające kolory, to już jesień nadeszła, a razem z nią sentymenty.

Październik – tutaj widok z drogi na Łapszankę; pięknie słońce grało w tym dniu. Za każdym razem mnie to urzeka.

Listopad – woda, niby tak powszechna, a wielokrotnie zachwyca swoją prostotą i możliwościami.

Grudzień – widok na wzgórze kościelne w Morawicy. Zaskakujący jest ten brak śniegu, biorąc pod uwagę że to już był 4. grudnia. A w tle Tatry, skąpane w porannej mgle.

Informacje dodatkowe

Waga 0,5 kg
Wariant

Wariant 1, Wariant 2